AKTUALNOŚCI

Minister radzi

Dodano: 24.01.2014

Minister radzi

Rozmowa z lek. med. Aleksandrem Soplińskim - podsekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia

Panie Ministrze rozmawiamy w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Ciechanowie. Pamięta Pan tę salę? 18 lat temu został Pan w niej wybrany przewodniczącym Rady Miasta.

Aleksander Sopliński:

Doskonale pamiętam tę salę, wybory. Wtedy kształtowała się samorządność w Ciechanowie. To było takie nowum: pełna swoboda, demokracja, nie było nic wcześniej ukartowane jak to wcześniej w dawnym systemie było. Pamiętam ten moment, pamiętam te wybory, bardzo to przeżyłem. Zawsze byłem zaangażowany społecznie, a tu po prostu pojawiła się inna tematyka, ale związana z moim zawodem. Dlatego, że mówiąc o różnych problemach mieszkańców miasta Ciechanowa, to niewątpliwie te problemy mają wpływ na ich zdrowie.

My bardzo często nie zwracamy uwagi na to w jakich warunkach żyjemy, w jakich warunkach pracujemy, w jakich warunkach mieszkamy, a to wszystko ma olbrzymi wpływ na zdrowie. Jak się odżywiamy, jak odpoczywamy – to wszystko są istotne sprawy. Na to nie zwracamy może takiej szczególnej uwagi, dlatego też w Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad nową ustawą o zdrowiu publicznym, bo kiedy przyjmujemy różnego rodzaju projekty ustawowe, czy ustawy to zwykle w dyskusji powstaje problem źródła finansowania. Jaki to będzie koszt? A nie ma takiego określenia, które powinny być: jaki to będzie miało wpływ na nasze zdrowie? Na zdrowie Polaków? Dlatego też ustawa, nad którą pracujemy będzie dotyczyła nie tylko resortu zdrowia (resort zdrowia jest koordynatorem) ale wszystkich ministerstw. Np. to co się buduje, jak się buduje – to też będzie miało wpływ na zdrowie, bo profilaktyka, zapobieganie, a przede wszystkim wiedza jest bardzo ważna. Bo my cały czas inwestujemy w tzw. medycynę naprawczą, a mało środków wydajemy na profilaktykę, na zapobieganie tak jak to robią na przykład Skandynawowie.

Kiedy ta nowa ustawa wejdzie w życie?

Mam nadzieję, że w tym roku już wejdzie w życie. Ta ustawa jest taką konstrukcją zdrowia, która będzie określała w różnych przepisach problematykę zdrowia naszego społeczeństwa: jak pracujemy, w jakich warunkach żyjemy, w jakich warunkach dojeżdżamy do pracy – to też ma wpływ na nasze zdrowie.

Ale chyba żadna ustawa nie zmusi przeciętnego Polaka by prawidłowo odpoczywał i prawidłowo się odżywiał?

Tak, ale ważne są świadomość i wiedza. Wiedza jest najistotniejsza. Dam przykład z mojej praktyki zawodowej: gdy w pewnej miejscowości stwierdzono u kobiety nowotwór narządu rodnego, to efekt był często taki, że znajome i sąsiadki pofatygowały się do lekarza np. na badanie cytologiczne. Jest program onkologiczny, ministerialny, że kobieta może za darmo wykonać sobie badanie cytologiczne, czy też badanie mammograficzne. Z tego kobiety nie korzystają. My wysyłamy jako ministerstwo zaproszenia na takie badania i panie, niestety, nie korzystają z tych zaproszeń.

Polki się nie badają.

Tak i to jest bardzo przykre. Dlatego też w mediach, prasie, a również w szkole powinien być tem moment na wiedzę, na profilaktykę, na zapobieganie, na dowiedzenie się: co może mi grozić. Każdy powinien popatrzeć na swoją najbliższą rodzinę: jak długo żyli moi dziadkowie, rodzice, na co chorowali? Dlatego, że bardzo często te wszelkie schorzenia są dziedziczne. Również trzeba przestrzegać pewnych zasad, bo łatwość zapadania na te schorzenia jest częstsza. Trzeba zacząć myśleć o własnym zdrowiu, dlatego też dobrze byłoby by lekarze rodzinni bardziej zainteresowali się proflilaktyką, zapobieganiem. Bo bardzo często chodzimy do lekarza wtedy, gdy dzieje się już coś złego, gdy coś nam dolega. A nigdy nie pójdziemy i nie powiemy: panie doktorze, moja mama chorowała na cukrzycę, czy mógłbym (mogłabym) otrzymać skierowanie na badanie poziomu cukru? A poza tym obecnie są różnego rodzaju testy. Nie potrzeba żadnych skierowań. Wystarczy tylko pójść do apteki i kupić sobie odpowiedni test.

Testy na przykład na…?

Na przykład na cukrzycę, na sprawy związane z przewodem pokarmowym. Kobiety pięknie nauczyły się kupować testy ciążowe, a jest wiele różnego rodzaju testów, które można sobie kupić na badania profilaktyczne, tylko po prostu trzeba o tym wiedzieć i trzeba o tym informować. W dobie informatyzacji jako lekarz spotykam się z tym, że pacjent jest już tak wyedukowany, że często przychodzi już z niemalże gotowym rozpoznaniem, z gotową receptą i prosi o taki, a nie inny lek. Z jednej strony jest to dobre, bo jest wiedza, ale z drugiej strony w pewnym sensie pacjent przeżywa różne fobie, lęki i dlatego jeszcze raz podkreślam: wiedza, promocja zdrowia to jest podstawa. Gdy byłem w Finlandii na spotkaniu z ministrem zdrowia, to powiedział mi w ten sposób: panie ministrze – w moim kraju, w tym roku gdy urodzi się Fin, czy Finka – ma szansę dożycia stu lat, lub powyżej.

A szanse Polaka (Polki)?

Jeżeliby przestrzegał wszystkich zasad profilaktycznych to na pewno miałby szansę. W Finlandii może troszkę inny jest sposób odżywiania, ale mobilizacja społeczna odgrywa ważną rolę – tam jest taka niezwykła dbałość o profilaktykę zdrowotną ze strony samorządu terytorialnego. Zwykle jesienią mówimy o epidemii grypy. Jest szczepionka i należy się zaszczepić przeciwko grypie. Jeśli chodzi o tzw. zaszczepialność przeciwko grypie to w Polsce jest to ok. 9-10 proc. Tak mało. Powstały również, co jest bardzo groźne, ruchy antyszczepionkowe jeżeli chodzi o szczepienia dzieci. Ja chciałem podkreślić, że największym osiągnięciem umysłu człowieka jest wynalezienie szczepień. Gdyby nie było szczepionek, to i nas by tu nie było.

Przyzna Pan jednak, że różne wpadki ze szczepionkami, wycofywanie ich z użycia, powodują, że rodzice podchodzą sceptycznie do ich stosowania. Jest dużo pogłosek, niesprawdzonych informacji.

Mogą być odczyny poszczepienne – jeden na tysiąc, ale jeżeli nie byłoby tych szczepień to wtedy jedna osoba by żyła, a tysiąc nie. Ja w ministerstwie m.in. nadzoruję tę część pediatryczną i muszę powiedzieć, że bardzo dokładnie analizujemy wszystkie odczyny poszczepienne. To jest bardzo rozdmuchane medialnie. Tego nie ma. My naprawdę bardzo rygorystycznie pilnujemy szczepionek. Ważność szczepionek jest bardzo pilnowana i tych odczynów poszczepiennych jest naprawdę minimum. Bardzo często jest kojarzone, że dziecko zostało zaszczepione i akurat zachorowało na jakąś chorobę. Być może to nie było w ogóle związane z odczynem poszczepiennym? Te przypadki są bardzo szczegółowo monitorowane i analizowane przez nadzór epidemiologiczny.

Czyli szczepienie daje więcej korzyści niż szkód?

Zdecydowanie. Chcemy wprowadzić szczepienia dzieci do drugiego roku życia przeciw pneumokokom. To jest droga szczepionka, bo budżet ministra zdrowia na szczepienia tzw. obowiązkowe to ponad 80 mln zł, a jeśli wprowadzilibyśmy obowiązkową szczepionkę przeciwko pneumokokom, to trzeba by było wyłożyć z budżetu państwa jeszcze ok. 130 mln zł. Dlatego też ta szczepionka jest szczepionką zalecaną, ale dzieci z grupy ryzyka są nią szczepione za darmo. To są dzieci, które rodzą się przedwcześnie, czy z zaburzeniami oddychania. Byłem na spotkaniu z matkami dzieci, które zachorowały na zapalenie mózgu. I te matki mówią: panie ministrze, gdybym wiedziała, że jest taka szczepionka, to ostatni grosz bym oddała i bym dziecko zaszczepiła. Ta szczepionka jest również zalecana dla ludzi starszych – po 65. roku życia. Szczególnie dla palaczy, którzy umierają na pneumokokowe zapalenia płuc.

Profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka, promocja zdrowia jest tym elementem, do którego my jako ministerstwo dążymy. Dlatego, że środków na tzw. medycynę naprawczą nie mamy. Żadne państwo nie ma wystarczającej ilości środków żeby zaspokoić wszystkie potrzeby zdrowotne obywateli. Dlatego trzeba zwrócić się do obywateli: dbajcie o własne zdrowie. To wtedy nie będzie kłopotów z zapisywaniem się w kolejkę do lekarza. Nie trzeba będzie czekać. Jeszcze jedną rzecz chciałem poruszyć - sprawę stomatologii, szczególnie stomatologii dziecięcej. Są bilanse dziecięce do 18. roku życia.W tych bilansach również jest badanie stomatologiczne. Ale o ile ze szczepień matki korzystają, to z badania stomatologicznego w tej pediatrii nie korzystają w ogóle

Może nie wiedzą?

W bilansie jest to podkreślone: opieka stomatologiczna. Tymczasem matka przychodzi z dzieckiem do stomatologa dopiero gdy boli je ząb. A już zęby mleczne powinny być leczone. Mamy też powinny zadbać o swoje zęby. Wystarczy pocałować dziecko, oblizać smoczek i już można je zarazić próchnicą.

Panie Ministrze, może naprawdę za mało jest informacji na ten temat?

Myślę, że spotkania i lekcje profilaktyczne powinny się odbywać w szkołach. Lekcje związane z dbałością o własne zdrowie. Ja rozumiem, że wszyscy jesteśmy zapędzeni, mamy różne troski dnia codziennego, ale na początku roku zawsze robimy sobie jakieś postanowienia i apelowałbym do państwa, do swoich przyjaciół, znajomych, do moich bliskich ciechanowian i nie tylko: pamiętajcie o własnym zdrowiu, zadbajcie o nie, zatrzymajcie się na chwilę w tym pędzie życiowym, bo zdrowie jest najważniejszą wartością człowieka. Jeżeli nie będę dbał o zdrowie i zachoruję, to mi pieniądze już nie są potrzebne.

Panie Ministrze, kilka krótkich rad jak zadbać o to zdrowie?

Przede wszystkim popatrzeć na swoją rodzinę, na co rodzina choruje? Na co najbliżsi zmarli. I z tym problemem pójść do swojego lekarza rodzinnego i powiedzieć: moja mama choruje na cukrzycę, mój tata zmarł na chorobę nadciśnieniową, miał wylew i poprosić o badanie.

Patrzeć na to jak się odżywiamy. Patrzeć zawsze na skład produktów, które jemy. Są rzeczy przerażające w tym składzie. One są bezpieczne dla zdrowia, one są dopuszczalne, a człowiek wciąż nie może się tym odżywiać. Obecnie pracujemy nad projektem ustawy, która wycofuje ze sklepików szkolnych produkty powodujące nadmierną otyłość u dzieci. To tzw. żywność śmieciowa. Następny problem z młodzieżą szkolną - notoryczne zwalnianie z zajęć wychowania fizycznego. Ruch jest potrzebny człowiekowi w życiu. Niestety, w większości to rodzice zwalniają swe dzieci z WF-u i to jest olbrzymi problem. A to właśnie świadomość rodziców w kształtowaniu nawyków zdrowotnych, żywieniowych swych dzieci jest bardzo istotna. Dzieci trzeba uczyć i dlatego bardzo zachęcam do promocji zdrowia. Ona jest najistotniejsza.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał
MAREK SZYPERSKI
„Extra Ciechanów”