GWIAZDY MÓWIĄ

Filmowy świat

Dodano: 11.01.2014

Filmowy świat

Wojciech Jachymiak - reżyser, scenarzysta, producent filmowy z Nowego Targu. Mieszka na Kowańcu, ma owce, pszczoły, gra na skrzypcach. Zrealizował już kilka ciekawych produkcji filmowych, np. Therion, Mitzwah, Monoski. Jego mistrzem jest reżyser Andrzej Tarkowski.

Z Wojciechem Jachymiakiem, reżyserem dokumentu „Redyk Karpacki” rozmawia Adam Kitkowski.

Prapremiera Twojego najnowszego filmu „Redyk Karpacki” odbyła się w Zakopanem w dniu, w którym Ukraina miała podpisać dokument stowarzyszeniowy z Unią Europejską. Czy widzisz w tym jakąś symbolikę?



Można się tej symboliki doszukać. Uważam, że każdy artysta, a filmowiec szczególnie powinien być o krok do przodu w stosunku do rzeczywistości, która ma się wydarzyć. Ukraina jednak nie podpisała i ja w filmie pokazałem jedną z przyczyn braku woli przyłączenia się „Europy” a nie bycia w „Azji” – tzn. brak pasterstwa na Huculszczyźnie i w całym kraju.

Dlaczego podjąłeś ten temat, czy tylko, by powiedzieć światu, że tam jest owa platońska katastrofa cywilizacji?



Ja szukam tematów, które tworzą „środowisko” filmowe. Dowiedziałem się, że jest Redyk od jednego z baców. I postawiłem sobie zasadnicze pytanie – czy temat jest filmowy. Jest to pewna monotonia, gdyż można powiedzieć, że pasterze sobie idą, a owce się pasą i nic więcej. Ale zapomniałem, że Karpaty są dziś nieodkryte i że pasterz jest ciekawą osobą. Tym filmem chcę opowiedzieć w „prosty sposób” – czyli uniwersalny, że każdy człowiek niesie w sobie jakąś prawdę.

Czy Piotr Kohut jest reprezentatywny dla środowiska pasterskiego w Polsce, a może w Karpatach?



Piotr, moim zdaniem, jest bardzo wyjątkowy, być może nie do końca jest reprezentatywny, ale jest ciekawy i to nie tylko filmowo. On niesie w sobie pewną tajemnicę. On „dopuszcza”, przybliża ludzi do siebie, ale zostawia część tajemnicy - swojej osobowości bez wyjaśnienia, zostawia ją dla siebie. Jeśli mamy bohatera, to mamy film. Zaczynając pracę nad „Redykiem Karpackim” nie wiedziałem, że znajdę bohatera. Znalazłem dwóch. Wymieniam myśli z Józefem Michałkiem „sprzężeniem zwrotnym”, analizą kim jest pasterz i co z sobą niesie.



Jaka jest konstrukcja Twojego dzieła dokumentalnego, czy pozwala na kontynuację?



Ten film jest dziełem zamkniętym, bo motyw początkowy jest też na końcu. Ale mogę zacząć historię od środka. Jest mój film zbudowany jak wiersz. Każda strofa może stać się następnym, innym dziełem.

A co z tą „akcją” w filmie?



W filmie nie jest ważne dokąd idzie redyk i czy coś się wydarzy „niusowego”, np. niedźwiedź zaatakuje stado. Ważne jest jaką refleksją żyją pasterze i jakich spotykają ludzi – czy będzie w nich zmiana. Na tym się skupiam.



Dlaczego tak mocno w filmie eksponowana jest muzyka?



Jeśli miałbym wybrać coś w życiu jeszcze raz, to byłbym muzykiem. Gram na skrzypcach z wyboru, gram dla przyjemności. Muzyka jest najlepszym sposobem budowania energii, obrazowania (podkreślania) ważnych momentów w filmie. Tym bardziej, że jak pasterz nie wędruje z owcami to gra. I on się uspakaja i one też.



Kiedy będzie oficjalna premiera filmu?



Oficjalna premiera filmu „Redyk Karpacki” będzie na przełomie stycznia i lutego 2014 roku w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Targu.



Odejdźmy od obrazu „Redyk Karpacki”. Co wolisz – dokument czy film fabularny?



Nie ma to dla mnie znaczenia, pewnie dla współczesnego widza łatwiejsza w odbiorze jest produkcja fabularna. Dla mnie ważna jest historia, opowieść o kimś, o jakimś problemie. Film dokumentalny nie wymaga ekipy realizatorskiej. Wolę przy „dokumencie” pracować sam. Ale lubię też pracować z ekipą. Tak było przy realizacji „Mitzwah” (dobry uczynek).

A właśnie, ten film otrzymał nagrodę, jaką?



To prawda, kilka dni temu film otrzymał Grand Prix za najlepszy polski film na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych „Human Doc”. Jest to mój największy sukces. Za ten film otrzymałem też nagrodę na festiwalu w Mołdawii – w kategorii praw człowieka i handlu ludźmi.



Jaki będzie następny film dokumentalny?



Następny obraz to dokument o wojnie w Gruzji i udziale prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Wiem jaki będzie tytuł – „Przyjaźń w cieniu Kremla” Film realizuję razem z Maciejem Gabrysą.

Czekamy na finał, kiedy?



Uśmiecha się i mówi: wkrótce.

„Góral Info Extra”