GWIAZDY MÓWIĄ

Piersi po rzeszowsku

Dodano: 13.12.2013

Piersi po rzeszowsku

Rozmowa z ADAMEM ASANOVEM, nowym wokalistą grupy Piersi

- „Bałkanica” zaliczyła już ponad 20 milionów odsłon na You Tube. Chyba popularność tego utworu przerosła wasze najśmielsze oczekiwania?



- Zdecydowanie tak, nikt się tego nie spodziewał.

- Piosenka nieco odbiega od nurtu, do którego przyzwyczaiły nas Piersi. W dodatku nowy wokalista. Jak myślisz, w czym tkwi tajemnica sukcesu tego utworu?



- Zespół Piersi od zawsze bawił się stylami muzycznymi. warto wspomnieć takie utwory jak: „Zośka”, „Hela” czy „Nie samym chlebem człowiek żyje”. Jaki właściwie nurt reprezentował i reprezentuje zespół Piersi? Czy ktoś potrafi odpowiedzieć poprawnie na to pytanie? Sukces tego utworu tkwi w jego szczerości. Był komponowany i pisany szczerze, z miłości do muzyki, a nie z chęci zarobienia kasy.

- Teledysk nagrywaliście na rzeszowskim Rynku. To był Twój pomysł?



- Tak, miejsce nie było przypadkowe. Kocham swoje miasto i uważałem, że rynek w Rzeszowie jest na tyle ładny, że można się nim chwalić.

- W połowie października światło dzienne ujrzała nowa płyta grupy, na którą początkowo zostałeś zaproszony jako jeden z tytułowych Przyjaciół. Jak do tego doszło, że to właśnie Ty zastąpiłeś w zespole Pawła Kukiza?



- Miałem zaśpiewać trzy piosenki, później koledzy poprosili mnie o zaśpiewanie jeszcze kilku, później o wspólny koncert. To moi przyjaciele, a przyjaciołom nie powinno się odmawiać.



- Nie bałeś się porównań?



- Oczywiście, że się bałem. Bałem się że ludzie mnie znienawidzą, że nie „przeżyją” takiej zmiany, sam bym nie przeżył. W końcu Piersi to moja ukochana kapela od lat i nie wyobrażałem sobie innego wokalisty. Ale tak jak mówiłem wcześniej, przyjaciół w potrzebie się nie zostawia, a im muzyka była potrzebna do życia jak powietrze, Stąd taka decyzja. Czy słuszna, to czas pokaże.

- Wiem, że z Pawłem znasz się od lat, bo od lat byłeś fanem Piersi. Jak na tę zmianę zareagował sam Kukiz? Rozmawialiście już o tym?



- Pawła znam bardzo długo, nie tylko byłem ale wciąż jestem fanem Piersi, tych z Pawłem rzecz jasna. Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z nim na temat tego, co się wydarzyło w ostatnim okresie.

- A jak na Twoje pojawienie się na scenie początkowo reagowali sami bywalcy koncertów?



- Na razie pozytywnie, chyba pozytywnie, bo nikt nie podszedł i nie powiedział, że mu się nie podobało. Jeśli tak było, to takie osoby były bardzo taktowne i zachowały swe odczucia tylko dla siebie.



- Jesteś przede wszystkim wokalistą rzeszowskiego zespołu Haratacze. Jakie będą jego dalsze losy?



- Mam nadzieję, że dobre. Jak tylko będzie chwila wolnego, mam zamiar z przyjaciółmi z Harataczy nagrać coś nowego.

- Jakie są dalsze plany obydwóch grup?



- Piersi to koncerty promujące nową płytę, a Haratacze jak zwykle - dobra zabawa i nowe kompozycje.

- Czego można życzyć Ci na tej „nowej drodze życia”?



- Tego, żeby liczba fanów zespołu Piersi nie zmalała z mojego powodu, bo naprawdę staram się z całych sił i nie chciałbym, żeby przez moją osobę, ktokolwiek odwrócił się od tego fantastycznego zespołu.



Autor: Marcin Kalita