Odwiedziło nas:
Dodano: 28.01.15 13:39
O SUFO było dotąd cicho. Ostatnio nazwa tych oddziałów paramilitarnych przewinęła się w związkiem z trwającym od października 2014 r. strajkiem...
Mogą używać broni, także długiej i gładkolufowej, bliżej nie określonego „specjalnego wyposażenia” oraz pałek, gazu i paralizatorów, siły fizycznej, mają prawo legitymować każdego, kto znajdzie się na chronionym przez nich obszarze. Łatwo porównywać ich do prywatnych armii w rodzaju Blackwater; ich nazwa kojarzy się z przybyszami z obcych światów. Mogą nawet nieco ich przypominać gdy występują w pełnym rynsztunku.
Ludzie z napisem SUFO na plecach czarnych uniformów nie są kolorowymi ludzikami z kosmosu. Zieleń czy granat to tylko wspomnienie barw ich poprzednich mundurów w których służyli w WP, czy w policji, zwłaszcza w oddziałach prewencji.
SUFO Specjalistyczne Uzbrojone Formacje Ochronne to nie byle jaka służba; wymaga szczególnych predyspozycji i specjalnych umiejętności. W niczym, nie przypomina dziadków z dawnej Straży Przemysłowej wyposażonych w wysłużone karabiny.
SUFO mają nie tylko typowe w pracy ochroniarskiej pistolety i rewolwery.
Są upoważnieni do używania broni długiej, w tym gładkolufowej; dysponują odpowiednią łącznością oraz wyposażeniem „specjalnym”. To ostatnie określenie jest bardzo pojemne; nie wiadomo np. czy obejmuje m.in. indywidualny i zespołowy sprzęt do walki z tłumem i rozpędzania demonstracji.
SUFO są pod kontrolą państwa, ale nie są służba państwową. To prywatne jednostki. Może je powołać każdy przedsiębiorca. Zwykle są tworzone przez agencje ochrony osób i obiektów, mienia i konwojowaniem. Chronią obszary, obiekty, urządzenia i transportów o strategicznym, szczególnym znaczeniu dla funkcjonowania państwa i jego obronności w tym: wojskowe, publiczne środki masowego przekazu, gromadzące dobra kultury narodowej, urzędy administracji państwowej różnych szczebli itp. gdzie obowiązują podwyższone standardy bezpieczeństwa Zabezpieczają też konwoje pieniężne, dewiz, dzieła sztuki
Zadanie te realizują pracownicy o wysokich wymaganiach kwalifikacyjnych i predyspozycjach psychofizycznych, podlegają systematycznym czynnościom sprawdzającym, dysponują licencją pracownika ochrony fizycznej pierwszego lub drugiego stopnia wydaną przez właściwego terytorialnie Komendanta Wojewódzkiego Policji oraz posiadają zezwolenie na posługiwanie się bronią..
Mają oni uprawnienia niewiele różniące się od policyjnych.
Pełniąc służbę na chronionym obszarze mogą legitymować przebywających tam ludzi, stosować siłę fizyczna jako środek przymusu bezpośredniego, używać kajdanek, pałek, gazu obezwładniająco-paraliżującego oraz paralizator itp.
SUFO mogą tworzyć i prowadzić tylko ci, którzy posiadają odpowiednią koncesję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych na prowadzenie działalności gospodarczej zakresie usług ochrony osób i mienia. Muszą mieć on wydane pozwolenie na broń , wydane na podstawie odrębnych przepisów.
Są to więc osoby znane władzy – i można to chyba przyjąć bez ryzyka popełnienia błędu – przez nią sprawdzone nie tylko po względem kwalifikacji zawodowych. Muszą to być osoby w pewien sposób zaufane. Albo całkowicie neutralne politycznie, albo reprezentujące poglądy bliskie jej poglądy także polityczne. Mam wrażenie, że ktoś, kto nie spełnia tych kryteriów raczej szefem SUFO nie będzie. Warto by sprawdzić jak to wygląda w praktyce.
SUFO mają obowiązek współpracy z policja, strażą pożarną, obrona cywilną, strażami miejskimi. Są są tworzone na podstawie ustawy ochronie osób i mienia z 1997 r. Nadzór nad działalnością specjalistycznych uzbrojonych formacji ochronnych sprawuje Komendant Główny Policji.
O SUFO było dotąd cicho. Ostatnio nazwa tych oddziałów paramilitarnych przewinęła się w związkiem z trwającym od października 2014 r. strajkiem, w tym głodowym w należących do Orlenu Inowrocławskich Kopalniach Soli „Solino” wywołanych sporem o płace związkowców z dyrekcją. Obecnie strajk się zaostrzył. Związkowcy oskarżają dyrekcję o szykanowanie, utrudnianie prowadzenie działalności związkowej i kontaktów z strajkującymi – domagają się jej odwołania.
Dotyczy to w szczególności należącej do orlenowskiego „Solino”- Kopalni Soli i Podziemnego Magazyn Ropy i Paliw w Górze, który jest obiektem o strategicznym znaczeniu i z tego powodu – jak pisze PAP – obowiązują tam podwyższone standardy bezpieczeństwa m.in. ochrona przez formację SUFO. Na terenie tego zakładu obowiązuje Instrukcja ruchu osobowego i pojazdów, jasno precyzująca możliwości i zasady przebywania osób postronnych na terenie PMRiP.
Także przepisy Prawa Geologicznego i Górniczego nakładają na nas obowiązek szczegółowej rejestracji osób przebywających na terenie obiektu i w związku z tym Kierownik kopalni czy sztygar dyżurujący zawsze musi wiedzieć kto przebywa na jego terenie np. w przypadku awarii czy ewakuacji w razie pożaru.
- Osoby protestujące, będące w większości pracownikami IKS SOLINO – wyjaśnia firma w oświadczeniu dla prasy – znają te zasady i gdyby się do nich zastosowały to nie doszłoby do przedmiotowej sytuacji. Jednocześnie należy wskazać, że to ZZ świadomie wybrały PMRiP jako miejsce protestu pomimo ograniczeń związanych z ruchem osobowym w tym miejscu – zaznacza firma.(oxo)
Źródło: PAP, www.portal-ochrony.pl
Zobacz również: